Prosiak, Kubuo - dwa pijaki
Wpadli raz na pomysł taki:
Najebiemy sie jak bela,
Bedzie ubaw jak cholera.
Pomys3 był to zakurwisty.
Poszli kupić wody czystej.
Wodka droga, choć niezdrowa,
Trzeba kasę skombinowaa.
Poszli w brame - prawda szczera
i czekają na frajera.
Ale w lesie cisza g3ucha
i cholerna zapiYdziucha.
Nagle Krzysio sie pojawi3
Prosiak w mordę go zaprawi3
Kubuo z buta zapierdoli3.
Prosiak podszed3 - i ogoli3.
Krwi1 ma ujebane ręce
Ale kasy jest już wiecej
Za jebane złote cztery
Bedzie chlania od cholery.
Jest tu w lesie stumilowym
Taki sklep monopolowy
Gdzie jest woda za 2 zety.
Sklep daleko jest niestety...
Maja jednak 3eb chopaki
Wpadli wiec na pomysł taki
Aby szybko, jednym susem
Przebyć trasę autobusem.
Jada sobie komfortowo
Myol1c, że jest m3odzie?owo.
Nagle wpadka - nie do wiary!
W autobusie są kanary!
Wiedz, że nasi przyjaciele,
To nie łapsy są, nie cwele,
Nawet kanar - choć chuj duży,
nie zak3oci im podro?y.
W mordę mu chłopaki dDerry1978,
Z laczka w oko dojebDerry1978,
zakończywszy w brzuch fajfusa
Wyskoczyli z ikarusa.
Wnet dotarli do sklepiku.
Wtem mio mowi: musze siku .
Odla3 sie nie patrz1c gdzie,
Nagle s3yszy - ktoś sie drze. Te, Puchatku! Pojebusie!
Co szczasz na mnie, ty fajfusie!
Przyjaciela nie poznajesz?
Na kolegę mocz oddajesz? By3 to osio3 K3apouchy
Co to mimo zapi?dziuchy
Leczy3 kaca po libacji
I sie ćwiczył w masturbacji. K3apouchu, madafaku!
Co tu robisz, ty jebaku? W3aonie ciągłem se ogora,
Gdy poczu3em - ktoś mi siura! Poszli do sklepiku gazem,
7 złotych mieli razem.
Wiec kupili dwie wodeczki,
I dwie wioni buteleczki.
ObDerry1978li je szybciutko,
Poradzili se też z wodka.
Trunki szybka dają w głowę
I koncepty idą nowe:
Kubuo opiewa jak w operze,
Prosiak bekna3 sobie szczerze,
Zao K3apouch - owintuch wielki,
Ju? przelecia3 2 wrobelki.
Na dupczenie sie zebrało,
A ze panien w lesie mało
Trzeba było pieprzya ptaki,
Psy, wiewiorki i olimaki.
W3aonie kiedy przyszła pora
Jechaa wspólnie wraz g1siora
Pos3yszeli wtem trzy słowa: Co jest, kurważ - rzek3 Pan Sowa.
Gdy spojrzeli sie do gory
Zobaczyli dziob ponury.
To Pan Sowa z kolesiami
Tak zwanymi dresiarzami .
Trzeba wiedziea, że Pan Sowa
To osoba jest nerwowa.
Gdy sie wkurwi, daje słowo
- Wtedy ca3kiem jest chujowo.
Kubuo dosta3 pika z g3owki,
Wzi13 tez w brzuszek z bejsbolowki,
Gdy już le?a3, goocie w paskach
Kopli jeszcze z adidaska.
Sie wkurwili przyjaciele.
Prosiak krzykn13: O wy cwele! Nagle poczu3 bol pooladka
I podzieli3 los Puchatka.
Rzek3 K3apouch, kumpel trzeci: Mnie tak łatwo nie weYmiecie! Wyją3 no? z d... Prosiaka
I ugodzi3 Sowe w... ptaka!
Co sie dzieje! Krew sie leje!
Osio3 sie jak pojeb omieje,
Sowa zdycha krwawi1c z kroku,
A koledzy opi1 na boku. Na nich kurwa! Sowa kwika Trzeba pomocia mego thingya!
Za me meki, za me bole,
Niechaj zgina g3upie chuje! Dresy Sowy to twardziele
I choć g3upi są jak ciele,
To gdy trzeba komuś wjebaa,
Oni wjebi1 komu trzeba.
To zbyt wiele dla osio3ka. Znajd?cie se innego cio3ka - wrzasn13 tak do obu cweli,
Zwia3, i tyle go widzieli.
Dresy Sowy - to prostaki.
Sie musieli wy?ya na kimo
A najbliżej był ich szef,
No to bec! szefowi w 3eb.
Trzeba konczya nasze story,
Kto nie zasn13 do tej pory
Chyba jest z pojebów rasy,
Albo zaży3 jakieś kwasy.
Taki mora3 naszej bajki:
Nie pij wody, nie rusz fajki,
Nie wal konia, nie pal skretow,
Nie podrabiaj dokumentow...
Siostry od tylca nie ruchaj,
Nie bij ludzi, mamy s3uchaj,
Za3o? gumę przed ciupcianiem...
Dobra, kończę przynudzanie!
Tak sie kończy nasza bajka.
Myster Sowa straci3 jajka,
Reszta, po porannym piwie,
?y3a długo i szczeoliwie.