Witam.Mam pewien problem. Od wakacji ćwiczę 6 dni w tygodniu planem
poniedzialek:barki: wyciskanie za głowy i przed głowy na przemian na siedzaco, podnoszenie chatnelek na boki stojac,podciagani sztangi stojac,podnoszenie chantelek na boki w opadzie 4x12
wtorek:klatka : sztanga plasko, rozpietki plasko, przenoszenie sztangi zza głowę 4x10-12 ; bic: sztanga w wąskim uchwycie stojac,chantelkami na przemian stojąc w podporze siedząc 3x8
przedramię sztanga
sroda:plecy:wioslowanie sztanga, podciąganie chatnelek opierając sie o laweczke,martwy ciag. triceps: francuskie wyciskanie na płaskiej laweczce,chatnelki siedząc za glowe.4x12
czwartek:znow barki to samo co w poniedzialek
pićtek:klatka: sztanga na skosie 45stopni,rozpietki na skosie i wyciskanie wąskim uchwyteem na płasko 4x12. bic ten sam przedramię tez
sobota plecy i trceps tak samo.
Zemianiac cwiczenia na klatke chciałem ćwiczyć caly miesien ale jednocześnie nie przeciążać go na jednym treningu. Mam jedynie obawy czy mam maksymalny przyrost miesni jaki mógłbym osiągnąć i chce sie waas o to poradzić czy ten plan treningowy jest dobry czy zły (co ewentualnie w nim zmienic) nóg nie ćwiczę bo trenuje od paru lat pilke norzna i mięśnie nóg mam dobrze uksztaltowane.
Przed wakacjami ćwiczyłem ale to tak średnio sie przykładałem i na powaznie wziolem sie za to od wakacji. Co do mnie to mam 16 lat 186cm 84 kg. W bicepsie mam 37,5 cm tak mniejwiecej zeby określić stopień mojego zawansowania. mojim zdaniem mam za duży brzuszek i chciałbym sie taknki tłuszczowej na nim pozbyc. JAki trening powinienem zastosować prosze o porady.pozdrawiam