Autor Wątek: dobra teoria czy nie?  (Przeczytany 3956 razy)

opekpisanieGa

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 11
dobra teoria czy nie?
« dnia: Wrzesień 21, 2015, 20:22 »
Witam mam pytanie.Wczoraj "moj" instruktor (jakos mu nie ufam) powiedzial, ze dobry trening bicepsa jest tylko wtedy gdy jak juz skończymy to mamy wykonać nastepujaca czynnosc.
W pozycji stojacej lub siedzacej, wyprostowane plecy, wyciągamy ręce na bok, zginamy je w łokciach i probujemy kciukami dotknąć barkow.
jeśli nie udaje nam sie dotknąć to znaczy ze mięśnie bicepsa są mocno napompowane i cwiczenie wykonaliśmy dobrze.
jeśli udaje nam sie dotknąć kciukiem barku to cwiczenie wykonaliśmy slabo.Co o tym sadzicie?.Dodam, ze wkurzyła mnie ta teoria bo jeszcze nie zdarzyło mi sie abym mial tak napiete mięśnie ze nie moglem dotknąć barku, wiec wczoraj sie wnerwiłem i poszedłem na wiariata.
Efekt: dopiero po 1 serii na modlitewniku osiągnąłem to napiecie o którym biadolił instruktor, ale czy to ma sens?

Omilka_Euzebiusz480

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 5
dobra teoria czy nie?
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 22, 2015, 17:35 »
Ja to " silowniowych instruktorów " po których nie widać nawet, zeby kiedyś mieli sztangę w reku podchodzę sceptycznie.
Najlepiej pytaj sie ludzi, którzy są duzi i starzy bo oni maja o tym sporcie pojecie ćwicząc po 20lat ;. 1 serii na biceps jeszcze da sie przetrzymać ale jakbys osiągnął to po 3 cwiczeniach a nie jedno cwiczenie 10serii ;p.s tak możesz spompować biceps nawet jak machasz hantlem o wadze 2kg przez godzinę editDzis robiłem superserie na lape i powiem Ci, ze efekt o jakim mówił twój instruktor pojawił sie u mnie w pierwszym cwiczeniu w drugiej serii :D zrobiłem 12 później 1 powtórzeń i juz nie moglem kciukiem sięgnąć barku :d

Tags: